EN

3.03.2008 Wersja do druku

W poszukiwaniu straconej naturalności

Przejmująca opowieść o dojrzewaniu, przedstawiona bez nachalnego psychologizmu. W spektaklu wykorzystane zostają umowne środki teatralne oraz autentyczność cielesnej obecności aktorów na scenie wobec śledzącej każdy ich ruch publiczności - o spektaklu "Wschód słońca u Voldiego" w reż. Laumy Balode w Teatrze Nowym w Krakowie pisze Monika Kwaśniewska z Nowej Siły Krytycznej.

Relacje między kobietą a mężczyzną nigdy nie są łatwe. To truizm, ale, niestety, prawdziwy. Zwłaszcza w wieku dorastania, młodzieńczego buntu, poszukiwania własnej tożsamości. Gdy na dodatek dziewczyna deklaruje wobec zakochanego w niej chłopaka, że jest lesbijką pozostającą w stałym związku - wszystko komplikuje się jeszcze bardziej. Dramat młodego Łotysza Anselsa Kaugersa, który w Polsce został opublikowany pod zmienionym tytułem "Wschód słońca u Voldiego", opisuje właśnie taki, zawikłany układ. Bohaterowie tekstu Artis i Alis poznali się w barze. On pochodzi z małej wioski, w której wyszkolił się na stolarza, mimo, że marzył o zostaniu marynarzem i potajemnie pisze wiersze. Ona jest "typową" zbuntowaną nastolatką "na gigancie", grającą na perkusji, uwikłaną w lesbijską relację z Justyną. Oboje pogardzają społeczeństwem i znajdują się w momencie dużych zmian w życiu. Artis rzucił pracę i wyjechał z domu, Alis rzuciła szkoł

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Monika Kwaśniewska

Data:

03.03.2008

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe