To od dawna wyczekiwana polska premiera dramatu "Na szczytach panuje cisza" Thomasa Bernharda w adaptacji, scenografii i reżyserii Krystiana Lupy. Bohaterem autorskiego przedstawienia jest człowiek, którego współcześni uznali za geniusza, a on w to, nieszczęsny, uwierzył. Na przedgórzu Alp, w starej willi należącej kiedyś do żydowskiej rodziny, mieszkają Moritz Meister i jego żona Anna. Meister to oczywiście mistrz. Literacki majster, który ukończył właśnie tetralogię o profesorze Stieglitzu - swoim alter ego, który na szczytach, zamiast olimpijskiego spokoju, odkrywa jedynie ciszę znamionującą pustkę. Za sprawą tekstu Bernharda Krystian Lupa wraca do wątków związanych z egzystencją artysty. Po przygotowanym na tej samej scenie "Niedokończonym utworze na aktora..." kontynuuje nurt przedstawień autotematycznych - szukających prawdy o ludziach sztuki. O ich twórczości i stosunku do świata zewnętrznego. To już piąty tekst austriackiego pisarza p
Tytuł oryginalny
W poszukiwaniu prawdy o artystach
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita, WIR nr 222