Jak historycy sztuki odkrywają z malowideł przeszłe znaczenia i prawdy, tak Warlikowski z reliktu, jakim jest opera, tworzy fresk. Gra w odbicia czy skojarzenia, jaką z uwielbieniem uprawia w teatrze dramatycznym, tutaj zaczyna nabierać kolejnych znaczeń.
Konstanty Stanisławski uważał, że najważniejszym w operze jest zespolenie muzyki, słowa, rytmu, ruchu, dekoracji, światła, choć w tej wielkiej całości na pierwszym miejscu stawiał oczywiście muzykę i śpiew ("dramatyczną treścią opery jest muzyka"). Prawie sto lat później przed operą stoją kolejne, stare i nowe wyzwania. Przemyślenia wymaga problem operowego aktorstwa (śpiewać?, grać?, a może śpiewać-grać?). Przerysowanie, styl aktorskiego ekspresjonizmu czy swego rodzaju śpiewacze nadęcie stają się coraz bardziej przestarzałe i groteskowe, a użyte wprost rażą śmiesznością i archaicznością. Pojemność opery, jej styk z teatrem dramatycznym czy filmem (dzieła operowe realizowali m.in. Bergman, Brook, Herzog, Visconti, Zefirelli) wnosi możliwość rozwoju poprzez dialog różnych estetyk i form, wymianę myśli i wzajemne przenikanie. Dyrektorzy Teatru Wielkiego-Opery Narodowej, Waldemar Dąbrowski i Jacek Kaspszyk, zaufali jednak nie sprawd