EN

28.02.2006 Wersja do druku

W poszukiwaniu nieistniejacego biustu

"Matka" w reż. Piotra Chłodzińskiego w Teatrze STU w Krakowie. Pisze Magda Huzarska w Gazecie Krakowskiej.

Nie mam wątpliwości, że Jan Peszek może zagrać wszystko. Plastyczna twarz Jana Peszka pozwala mu wcielić się zarówno w książkę telefoniczną, jak w taboret, słonia, kuropatwę i co tam jeszcze przyjdzie do głowy. Ba, Jan Peszek może zagrać nawet samego Jana Peszka, co byłoby chyba najbardziej interesujące. W spektaklu Piotra Chołodzińskiego Jan Peszek gra Matkę i robi to udanie, acz nie bardzo wiadomo po co. Dziś reżyserzy mają problem z wystawianiem sztuk Witkacego. Uznawane niegdyś za awangardowe spojrzenie na jego sztuki, obecnie trąci nieco myszką. Zamiana ról i granie postaci męskich przez kobiety czy kobiecych przez mężczyzn od lat nie jest niczym nowym i tak naprawdę nie robi większego wrażenia, chyba że twórcy znajdą dla tej przebieranki jakiś wyjątkowo oryginalny pomysł. Piotr Chołodziński go nie znalazł, robiąc tak naprawdę bardzo zachowawcze przedstawienie, w którym na pierwsze miejsce wysuwa się dość banalny pokoleniowy bunt.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W poszukiwaniu nieistniejacego biustu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 49/27.02

Autor:

Magda Huzarska

Data:

28.02.2006

Realizacje repertuarowe