KRYSTYNA, czyli AGNIESZKA KUBIES Jaki jest Twój stosunek do postaci Krystyny? - Po przeczytaniu scenariusza ta rola wydała mi się najpiękniejsza. Nie sądziłam jednak, że ją otrzymam. Właściwie od początku, od momentu wejścia na scenę, od razu "złapałam" tę Krystynę - była mi bliska, choć nie mam takich doświadczeń. Pociągało mnie to, że jest konkretna i zdecydowana. Wie czego chce. Dlatego też praca wydawała mi się łatwa. Jak Ty się czułaś w kobiecym zespole? - Bywało różnie - często bardzo wesoło. Czasami bardzo intymnie, i to było szczególnie ciekawe. Działy się między nami rzeczy, których mężczyźni nigdy nie zrozumieją. Było też chwilami ciężko, bo kobieta jest bardzo skomplikowaną istotą. A to wszystko razy dwanaście... Generalnie fantastyczna praca z aktorkami i tancerkami, mimo że tekst był strasznie trudny; bo nie dawał nam obrazu całości. Zaoferowałyście wizję przerażająca. Czy rzeczywiście
Tytuł oryginalny
W poszukiwaniu miłości
Źródło:
Materiał nadesłany
Garderoba - gazetka teatralna