"Dydona i Eneasz. Zamek Sinobrodego" w reż. Jacka Gąsiorowskiego z Teatru Wielkiego w Łodzi na XVIII Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Joanna Lach w Gazecie Wyborczej - Bydgoszcz.
Za nami - premiera opery "Dydona i Eneasz", połączonej z "Zamkiem Sinobrodego". Takie połączenie to nie całkiem nowy pomysł: polską realizację uprzedziła w grudniu Opera Frankfurcka. Dwie historie trudnej miłości łączą się tematycznie, ale poza tym - dzielą wszystkim. Pierwsza zabiera nas do starożytnej Kartaginy, gdzie króluje piękna Dydona. Zakochuje się (z wzajemnością) w przybyszu z Troi, Eneaszu. Jednak heros musi wypełnić wolę bogów i ruszać dalej. Porzuca ukochaną, która umiera z miłości. XVII-wieczne libretto jest banalne - tym większe wyzwanie dla realizatorów: prostą historię muszą opowiedzieć tak, by nie znużyć słuchacza. Co zaproponował Teatr Wielki w Łodzi? Na przykład choreografię baletu nieprzystającą ani do barokowej muzyki, ani do starożytnych realiów, która momentami do tańca zaprzęgała niemal każdego. Tak było chociażby w drugim akcie: rubasznie podskakująca czarownica wiruje na scenie razem ze swoją świtą, w