"Nie taki diabeł straszny jak go malują" - mówi Diabeł do bohatera "Kwiatów zła", najnowszej inscenizacji Adama Sroki w opolskim teatrze. I choć trudno uwierzyć, by Baudelaire używał polskiego porzekadła, to może ono posłużyć za najkrótszą recenzję powstałego w oparciu o jego wiersze przedstawienia. Trzeba to podkreślić na samym początku, bo przedpremierowe publikacje na temat przedstawienia tak były pełne obaw samych twórców, czy uda się dotrzeć do publiczności z metaforycznym poetyckim tekstem, że mogło to odstraszyć potencjalnych widzów. Z najcelniejszych wierszy z tomiku "Kwiaty zła" i "Paryskiego spleenu" skonstruował Sroka pełną dramaturgii opowieść o egzystencjalnych poszukiwaniach młodego poety i jego pokolenia. Baudelaire daleki był od optymizmu. W "Kwiatach zła" zawarł skrajnie pesymistyczną wizję człowieka, dążącego do absolutu poprzez grzech. Zdumiewająco współcześnie brzmią jego wiersze i nie jest
Tytuł oryginalny
W poszukiwaniu absolutu
Źródło:
Materiał nadesłany
Nowa Trybuna Opolska nr 291