SZTUKA Władysława Bieńki Teatr Poniedziałkowy wkroczył na obszary współczesności, które dość rzadko odwiedza. Nie jest to bynajmniej zarzut, ponieważ obszary te równie rzadko odwiedza nasza dramaturgia. Akcja "Wyruszyć o świcie" rozgrywa się w jakimś ważnym i poważnym instytucie matematycznym, na którego kierownika, profesora o światowej sławie i człowieka o nieposzlakowanej uczciwości, zupełnie nieoczekiwanie pada podejrzenie o plagiat. Inaczej jednak, niż to na ogół bywa w sztukach rozgrywających się w tym środowisku, nie o problemy związane z nauką tu idzie. Nie idzie tu nawet o problem odpowiedzialności uczonego tak szeroko ostatnio rozstrząsany. Prawda, której poszukuje bohater "Wyruszyć o świcie", doktor Piotr Żarecki, nie jest prawdą naukową - wyjaśnienie dwuznacznego moralnie czynu prof. Gorażyńskiego jest dla młodego pracownika instytutu kwestią sprawdzenia się, sposobem dojścia do prawdy o samym sobie. Odkrycie rzekomego plagia
Tytuł oryginalny
W poniedziałkowym Teatrze TV. "Wyruszyć o świcie"
Źródło:
Materiał nadesłany