RZECZ będzie o najnowszym przedstawieniu Krystiana Lupy w jeleniogórskim Teatrze im. Norwida. Spektakl jest co się zowie autorski, bowiem jego reżyserem, scenografem i autorem scenariusza jest Lupa. Jednocześnie ów "Przezroczysty pokój" wydaje się jakimś zwieńczeniem całej dotychczasowej drogi artystycznej reżysera. Można już chyba pokusić się o podsumowanie tej drogi, gdyż "Przezroczysty pokój" zdaje się zamykać jakąś, bardzo ważną, jej część. Tym, co najbardziej fascynuje Lupę, w sztuce i w życiu oczywiście, są odwieczne problemy istnienia i śmierci, miłości, ale także obsesji erotycznych. W każdym z poprzednich spektakli, przy pomocy różnych tekstów (ale, by tak rzec, o podobnej atmosferze psychicznej) reżyser usiłował odnaleźć i zrealizować siebie, zamknąć swe lęki i fascynacje w swoisty teatr trwania, w którym gest zwielokrotniony w czasie może znaczyć bardzo wiele, a każda ze scen zbliża ku sobie aktorów i publiczność, wp
Tytuł oryginalny
W pokoju obsesji pełnym
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 33