Siła tańca, muzyki, światła, kolorów - dobrze dobrana i właściwie skrojona pozwoliła uzyskać ciekawe, wartościowe wrażenia artystyczne - o spektaklu "Światło" w Teatrze Muzycznym Junior w Gdyni pisze Anna Bielecka z Nowej Siły Krytycznej.
O niedzielnej premierze spektaklu "Światło" w wykonaniu Teatru Junior mało kto wiedział. Trójmiejskie teatry skusiły widza Villqistem i Słowackim tak, że dla młodych artystów zabrakło już miejsca. A szkoda, bo Teatr Junior, choć średnia wieku wynosi w nim pewnie nie więcej niż szesnaście lat, zachwycił swoją dojrzałością i profesjonalnym wykonaniem. Dla młodych ludzi możliwość zagrania na ogromnej scenie Teatru Muzycznego w Gdyni to wielka nobilitacja. Dzielnie jednak znieśli ciężar tego wyróżnienia, dowodząc, że na nie zasłużyli. Swój spektakl oparli na elementach tańca, ruchu, który stał się wyrazem ich uczuć i emocji. Bo taniec najdoskonalej przecież potrafi nazwać to, co z trudem daje się określić wedle odgórnie przyjętych norm i reguł, mnożąc w nieskończoność płaszczyzny interpretacyjne. Czym był ruch w tym spektaklu? Pędem życia, nieokiełznaną siłą, w której wir często nieświadomie dajemy się rzucić, porywają