„Casanova. Warszawskie zauroczenie” Macieja Łubieńskiego i Michała Walczaka w reż. Michała Walczaka z Pożaru w Burdelu w Teatrze Rampa w Warszawie. Pisze AK [Aneta Kyzioł] w „Polityce”.
Powroty po latach do kiedyś świetnie sprawdzających się formuł są ryzykowne. Świat nie czeka, niegdysiejsza awangarda dziś jest anachroniczna, brawura zmienia się w starodziaderstwo/ baberstwo, to, co dawniej bawiło do łez, teraz żenuje itd. Dlatego zapowiedź powrotu Michała Walczaka i Macieja Łubieńskiego do rewiowo-kabaretowego formatu Pożaru w Burdelu, który swój najlepszy czas miał w połowie poprzedniej dekady, wzbudzała niepokój. Niepotrzebnie. Nowy program ma brawurę, poczucie humoru i wyczucie czasu najlepszych odcinków Pożaru, w których odbijała się warszawska polityka, życie kulturalne i problemy pierwszego świata stołecznej klasy średniej. Tematem są polskie (odwieczne) podziały, a konwencją - mieszanka (retro)kryminału, podwodnego thrillera i musicalu. Zaczyna się od sabotażu na kładce pieszo-rowerowej mającej połączyć dwie części Warszawy: zmodernizowaną i dziką (oraz przynieść Ratuszowi głosy w wyborach samorządowych), a potem akcja gna przez epoki, stronnictwa, afery i inby. Jest warszawski Casanova („w terapii"), Zawisza Czarnek, zakon Igbtanów i Syreny, król Staś, świętująca podwyżki budżetowka oraz scancelowany Burdeltata i ksiądz Marek z katechezą zepchniętą na ostatnią lekcję. Powracający do obsady Andrzej Konopka w tych ostatnich rolach jest świetny, z powodzeniem partnerują mu Anna Mierzwa jako wiceprezydentka Warszawy Aldona Machnowska-Góra i Agnieszka Makowska jako dyrektorka podstawówki na Targówku.