"Donna Kamelia" Stanisława Kowalewskiego w reż. Waldemara Matuszewskiego w Teatrze Na Pustej Podłodze pamięci Tadeusza Łomnickiego w Brwinowie. Pisze K.P.
Atmosfera małego przedwojennego miasteczka, położonego przy linii Kolei Warszawsko - Wiedeńskiej. Marzenia młodych chłopców o powabnej kurtyzanie, przemykające luksusowe pociągi oraz "ciężka lokomotywa" wojny. Tę podróż w czasie można było odbyć podczas monodramu "Donna Kamelia", wystawionego po raz pierwszy na warszawskiej Białołęce. Scena - prawie pusta. Tylko stare krzesło, wieszak na płaszcze i jeden aktor. Nadjeżdża pociąg, podmiejski. Za chwilę światła semaforu zatrzymują pędzący ekspres, co jest rzadkością w tym małym miasteczku. Po peronie dumnie spaceruje Donna Kamelia, powabna, w charakterystycznym "czarnym szalu ze złotymi frędzlami", w poszukiwaniu okazjiWszystkiemu przypatrują się dorastający chłopcy, dla których jest ona niedostępną pięknością, a przejeżdżające ekspresy nadzieją na ucieczkę w daleki świat. Później przez miejscowość zaczynają przejeżdżać pociągi z w