- Wiemy, że napisał Pan nową sztukę. Znamy nawet jej tytuł i słyszeliśmy że w początkami lipca ukaże się na scenie Teatru Na rodowego. Ale chcielibyśmy czegoś więcej o sztuce się dowiedzieć. Tytuł: "Ostry dyżur" - więc na pewno temat zaczerpnięty z Pana drugiego zawodu, czyli o lekarzach i szpitalu. Czy tak? - pytamy dra Jerzego Lutowskiego. - Tak, rzecz dzieje się w szpitalu, podczas ostrego dyżuru. Bohaterem jest lekarz, ale problematyka wychodzi daleko poza mury szpitala. Mówi o odpowiedzialności i asekuranctwie, o etyce i moralności, o miłości, o skomplikowanych, a często spotykanych ludzkich sprawach i konfliktach. - To właśnie w czasie ostrego dyżuru coś się w szpitalu wydarzyło. Prawda? - Tak. Przywieziono chorego, którego trzeba natychmiast operować, a jedynemu chirurgowi odmawiają prawa dokonania tej operacji. - Dlaczego? - Wolałbym na to pytanie nie odpowiadać, bo musiałbym opowiedzieć całą sztukę, a teatr daleko lepi
21.07.1955
Wersja do druku