"Jesteśmy na wczasach , czyli polska miłość'' w reż. Cezarego Domagały w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym w Koszalinie. Pisze Joanna Krężelewska w Głosie Koszalińskim.
W sobotni wieczór scena Bałtyckiego Teatru Dramatycznego zamieniła się w pensjonat Orzeł. Swoją premierę miał spektakl "Jesteśmy na wczasach, czyli polska miłość". Ostrzegam: wszyscy, którzy wybiorą się na to przedstawienie, powinni założyć wygodne buty i wziąć do kieszeni parę groszy. Istnieje poważne ryzyko, że po spektaklu pójdziecie Państwo na tańce. Po niemal dwóch godzinach z piosenkami Wojciecha Młynarskiego ma się wielką ochotę na "skocznego begina" i... wzniesienie kilku toastów. I to chyba największa siła przedstawienia. Przenosimy się bowiem do uzdrowiska w górach, gdzie obserwujemy wczasowiczów na kolejnych turnusach. Bawią się, zwierzają, tańczą, piją, kochają się i odrzucają. Jak to na wczasach... Publiczność bawiła się przednio, raz po raz wybuchały gromkie brawa i śmiech. Podobne reakcje publiczności obserwuję chyba jedynie na... bajkach, bo to dzieci nie wstydzą się okazywać emocji i bawić wraz z aktorami.