"En attendant Chopin. Czekając na Chopina" w reż. Michała Znanieckiego w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Pisze Andrzej Chylewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Co ambitniejsi autorzy spektakli i koncertów poświęconych Chopinowi starają się poszerzyć standardową wiedzę i postrzeganie twórcy o informacje dostępne zwykle badaczom epoki i muzykologom. Jeśli potrafią owym historycznym detalom nadać atrakcyjną formę, mogą liczyć na podziw i zainteresowanie. Jedną z takich formuł odkrył dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu, Michał Znaniecki, jednocześnie reżyser spektaklu "En attendant Chopin" ("Czekając na Chopina"). Zaprosił chętnych do Sali im. Wojciecha Drabowicza, która na godzinę i czterdzieści minut przemieniła się w klasyczny XIX-wieczny salon, jeden z tych, w których bywał Fryderyk Chopin i możni paryskiego świata. Już w "polskiej" połowie życia Chopin bywał i grywał w salonach Czartoryskich, Sapiehów, Czetwertyńskich, Radziwiłłów, Lubeckich, Tenczynskich, Zamoyskich i wielu, wielu innych. W paryskim salonie roku 1836 wszyscy czekają na Chopina. Króluje George Sand, pyszni się Pauline Viardot