Lato sprzyjało - jak się można było przekonać - spotkaniom z teatrem w otwartej przestrzeni. Na przykład w niedzielny wieczór 9 sierpnia br. zawitał do Rzeszowa "Wielki Teatr Świata" w spektaklu przygotowanym przez Andrzeja Piecucha wespół z Michałem Zaskórskim, w połączonych siłach ich zespołów artystycznych, które stworzyli - pisze Ryszard Zatorski w Echu Rzeszowa.
Teatry - Jaruga Piecucha i Animagia Zaskórskiego - siedemnastowiecznym dramatem Pedro Calderóna de la Barcy ożywili ideę zawsze obecną w relacjach ludzi, którzy wciąż grają wszak różne role życiowe i ocena ich postępowania zależy od tego, czy robią to dobrze, a nie od ich funkcji i znaczenia w hierarchii społecznej. Misterium to [na zdjęciu] wystawione zostało na trawie, w przestrzeni obok rzeszowskiej fontanny multimedialnej. I ów kontrast ciszy, w jakiej stojący krąg widzów chłonął wydarzenia na zaimprowizowanej, acz doskonale przemyślanej i poukładanej artystycznie scenie, wobec poprzedzającej ją krzykliwej emocji dzieci, gdy hasały w fontannie - doskonale wyrażał ciekawość tych, co przyszli i chłonęli sztukę. W przekazie poniekąd uniwersalnym - bardzo plastycznym, a chwilami wyłącznie choreograficznym i pantomimicznym widowiska, sprawnie biegnącego i nienużącego widza, sprawiły, że te sowizdrzalskie w formie obrazy przemawiały i budzi