Przedstawienie Macieja Prusa rozgrywa się nie na scenie, lecz w otwartej przestrzeni widowni tego 125-letniego teatru, i wyraźnie dzieli się i rozpada na dwie części. W pierwszej jest to skupiony na wielkich monologach teatr słowa, w drugiej - posługujący się ruchem, tańcem i przestrzenią teatr aktorski. Ucieczka z pudelka sceny dala temu przedstawieniu rozmach i przestrzeń, ale aktorom odebrała czystość dykcji i precyzję słowa. Gdy siedzi się głęboko na scenie słowo nie z taką precyzją nieraz dociera jak trzeba. Najwięcej siły i teatralnej urody ma w tym przedstawieniu Bal u Senatora. Tak za sprawą tancerzy Ewy Wycichowskiej, jak i świetnych aktorsko ról i postaci. Rollinsonowa - Haliny Łabonarskiej, Senator - Witolda Dębickiego. Konradem jest młody i sprawny aktorsko - Paweł Ławrynowicz. Nie są to całe "Dziady", a tylko "drezdeńskie", a więc bez duchów i obrzędów cmentarnych. Ten spektakl trzeba koniecznie zobaczyć. Warto w ogóle zainteresowa
Tytuł oryginalny
W otwartej przestrzeni
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wielkopolski nr 257
Data:
03.11.2000