"Broniewski" w reż. Adama Orzechowski w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Agnieszka Domańska w Teatraliach.
Dla tych wszystkich, którym nazwisko Władysława Broniewskiego kojarzy się jedynie z wierszem "Bagnet na broń", może również ze śmiercią jego ukochanej córki Anki i poematem jej zadedykowanym (porównywanym do "Trenów" Jana Kochanowskiego), Teatr Wybrzeże wystawił Broniewskiego na podstawie dramatu Radosława Paczochy, odsłaniając znacznie bogatsze oblicze poety. To świetna okazja, żeby zapoznać się z jego innym wariantem biografii niekoniecznie tym zakorzenionym w stereotypowej świadomości polskiego społeczeństwa. Władysław Broniewski pochodził z rodziny o szlacheckich korzeniach, wstąpił do Legionów Polskich (przyjął pseudonim "Orlik"), współpracował z władzą sowiecką. Jego życie było burzliwe i często bolesne. Dlatego ciekawe. W tytułowej roli reżyser Adam Orzechowski obsadził dwóch aktorów - Michała Jarosa, jako młodszego Broniewskiego oraz Roberta Ninkiewicza jako starszego. Ten w wydaniu Jarosa to kierujący się głównie emoc