Wystawianie teatralnej klasyki potwierdza pewną ciągłość dramatycznych motywów. Nie inaczej jest z "Rewizorem". Wprawdzie od premiery minęło 161 lat, ale również dziś zadziwia nas trafnością obserwacji. Inscenizacji "Rewizora" w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu podjął się Sergiej Desnitskij, aktor i reżyser słynnego MCHAT-u. W jego ujęciu "Rewizor" to komedia omyłek, w której nikt nie jest sobą. Im wyżej, tym bardziej zdeformowana jest jego osobowość. Nie kwestionowanym panem i władcą jest Horodniczy, który zasadę każdy ma jakieś grzeszki stosuje do wszystkich, ale nie do siebie. Wizytator szkół, sędzia, kurator szpitala, naczelnik poczty to także postacie wcale nie kryształowe, choć nieco niżej stojące w hierarchii. Hierarchia jest najważniejszą zasadą rządzącą tą społecznością. Przynajmniej do momentu, dopóki nie pojawi się mniemany rewizor. Wówczas wszyscy jednakowo trzęsą się ze strachu, robią pospieszn
Tytuł oryginalny
W okowach strachu
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości Kulturalne nr 25