EN

16.03.1988 Wersja do druku

W niesalonowym stylu...

Tam właśnie, między pępkiem a kolanami, rozgrywa się akcja najnowszej premiery w stołecz­nym Teatrze Dramatycznym, jej tematyka, sfera "intelektu­alna", "duchowa" i emocjonal­na zawiera się w tytule niniejszej recenzji, a bohaterami są "wstydliwe" partie ciała mieszczące się w przedziale anatomii, takoż określonym przez powyższy tytuł. Punkt kulminacyjny przedsta­wienia stanowi przycięcie zam­kiem w spodniach pewnej męs­kiej części ciała Jamesa Usheena, popularnego prezentera te­lewizyjnego (postać grana przez Marka Kondrata w stylu "Le­ci kabarecik"). A że owo "przycięcie" musi być bardzo bolesne świadczy grymas twarzy "ofiary". No i łzy, rzęsiste jak deszcz. A deszcz też jest - "praw­dziwy", zabawnie, interesująco i ładnie rozwiązany scenograficznie (scenografia autorstwa świetnego tandemu: Xymena Zaniewska i Mariusz Chwedczuk). Jedyna godna pochwały rzecz w tym przedstawieniu. A oprócz tego jest striptiz, siusia­nie, obmacywanie i "rozpork

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 63

Autor:

Temida L. Stankiewicz

Data:

16.03.1988

Realizacje repertuarowe