EN

7.02.2012 Wersja do druku

W nas jest koniec wszystkiego

"Apokalipsa. Skrócona historia maszerowania" w reż. Agaty Dudy-Gracz w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi. Pisze Dagmara Olewińska w Teatrakcjach.

Teatr tworzony przez Agatę Dudę-Gracz jest niewygodny, drażniący, przepełniony kiczem i efektami scenicznymi. Spektakl Apokalipsa. Skrócona historia maszerowania także nosi w sobie to wszystko. I dzięki Bogu, że jest nie do podrobienia i tak oburza. Ani konkurenta, ani bratanka na polskiej scenie nie dostrzegam. Punktem wyjścia była dla reżyserki inspiracja średniowieczną apokalipsą Zapytania Jana Apostoła i Ewangelisty na uczcie tajemniczej Królestwa niebieskiego o porządku tego świata, o księciu tego świata i o Adamie. Już w pierwszej scenie treść jest nam przekazywana w niekonwencjonalny sposób. W oddali stoi kobieta (Milena Lisiecka) ubrana w prowokujący strój, która wypowiada na przemian z mężczyzną (Cezary Studniak) w futrzanej narzucie i obcisłych legginsach założenia gnostyckiej opowieści o stworzeniu świata. Według niej światem rządzi zło, które pochodzi od szatana. Jego sprzymierzeńcem była Ewa i tym złem naznaczani będą wszys

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatrakcje

Autor:

Dagmara Olewińska

Data:

07.02.2012