"Sami" w reż. Katarzyny Dworak i Pawła Wolaka w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy. Pisze Łukasz Drewniak w Przekroju.
Myślałem, że to będzie kameralny, dwuosobowy bieda-spektakl aktorskiego małżeństwa. A tu proszę - gra prawie cały zespół. "Sami" pozostają w głównym nurcie tak zwanego legnickiego stylu inscenizacji polegającego na dobrodusznym komizmie połączonym z bezpretensjonalnością, trafną obserwacją obyczajową i wolą wybaczenia człowiekowi jego grzechów. Tym razem to wesoło-gorzka rozprawa z mitem wsi spokojnej, wsi wesołej. Wiarą, że dom na wsi będzie czymś w rodzaju azylu dla uszkodzonych życiowo mieszczuchów. Tymczasem pozerów i cyników z wielkiej aglomeracji zastępują prowincjonalne szajbusy i cwaniaki. Zagroda na pustkowiu staje się dla pary bohaterów czymś w rodzaju pokuty. Sielski spokój diabli biorą, kolejne spotkania z autochtonami obracają się w nieustające qui pro quo. Wychodzi, że to spektakl o końcu idealizmu. Prawdziwy prawdą 40-latków zmuszonych do odpowiedzi na niechciane "dojrzałe" pytania: co teraz zrobić ze swoją wolności�