"Ojciec matka tunel strachu" Martina Heckmannsa w reż. Wojtka Klemma w NarodowymStarym Teatrze w Krakowie. Pisze łukasz Gazur w Dzienniku Polskim.
Trzy pufy i zestaw powiększonych, geometrycznych klocówków to sceneria rodzinnego dramatu, który w Starym Teatrze w Krakowie wyreżyserował Wojtek Klemm. Mowa o sztuce "Ojciec matka tunel strachu" niemieckiego dramaturga współczesnego, Martina Heckmannsa. Już wejście głównych bohaterów na scenę zdradza nieoczywiste spojrzenie na temat - w rolach głównych obsadzono rodzinę. Chodzi o Jana Peszka, a także jego syna Błażeja z żoną Katarzyną Krzanowską. Od razu rodzi się dysonans, bowiem senior w tym wypadku gra syna głównych bohaterów, Ottona. Chwila zwątpienia - czy to nie jest po prostu tani chwyt, który ma być pustym urozmaiceniem? Z każdą minutą nabieramy pewności, że za tym rozwiązaniem stoi sens sztuki: odwrócenie ról. Syn staje się głównym obserwatorem, równorzędnym partnerem. Perspektywa oglądania współczesnej rodziny się zmienia. Kłębimy się w gmatwaninie rodzinnych spraw, napięć, niedomówień, zawiedzionych nadziei. Powstaje