"Skrawki" w reż. Marcina Bartnikowskiego. Koprodukcja Kompanii Doomsday z Białegostoku i Centralnego Basenu Artystycznego z Warszawy. Pisze Marta Jasińska w Kurierze Porannym.
Wchodzą na scenę, zakładają maski, grają. Ludzi na scenie życia pokazuje Kompania Doomsday. W końcu o miłości i zdradzie ktoś mówi na poważnie, ale bez przesadnego patosu. Ogromne brawa dla całej grupy. Niemal w każdej komedii filmowej, farsie teatralnej, artykule w gazecie, pomiędzy wierszami i dialogami odnajdziemy dziś ciche przyzwolenie na zdradę. "Skrawki" Kompanii Doomsday w kontrapunkcie do "mody na przyprawianie rogów" o temacie miłości i wierności mówią w sposób szlachetny i mądry. Po raz kolejny grupa sięga po tekst klasyczny. Tu "Otellem" Szekspira pokazuje niezmienne od wieków słabości ludzkie: skłonność do zazdrości, żądzę zemsty, łatwowierność, podłość, zawiść i egoizm. Sięgamy bardzo głęboko Historia z "Otella" jest czysta, jednowątkowa: przywódca armii weneckiej (Marcin Bikowski) poślubia piękną Desdemonę (Magdalena Czajkowska). Jago (Agnieszka Makowska) - przyjaciel Otella, z zawiści postanawia rozbić