EN

1.10.1958 Wersja do druku

W kręgu obyczajowym

"Faust", "Amfitrion", "Irydion", "Horsztyński", "Żywy trup"... te wszystkie sztuki z wielkiego repertuaru zapowiadają krakowskie teatry; na bieżący sezon, i wiele innych świetnych pozycji jak "Zbrodnię i karę" (adaptacja z Dostajewskiego), "Życie Galileusza" Brechta, "Troilusa i Kressydę", "Wojny trojańskiej, nie będzie" Giraudoux. Takie są plany. A jaka rzeczywistość? Sezon jeszcze się nie, "rozkręcił". Zacznijmy od Teatru im. Słowackiego. Grają w nim, na głównej scenie "Popas Króla Jegomości", farsę starego Grzymały, a na scenie kameralnej - Przedszkole miłości" farsę młodego Borella. Obie mają powodzenie, zwłaszcza że fama niesie, iż imć pan Leopold Borell to autor rodzimy, ba, krajan krakowski, sobowtór mr. Noela Randona, autora, zgrabnych "kryminałek". Zgrabne jest też to "Przedszkole miłości", widać, że autor zna swój fach i nie chce sprzedać braku (jak to się przydarza niektórym jego kolegom-farsopisarzom, zbyt ufnym w pobłaż

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Teatr w Krakowie" nr 274

Realizacje repertuarowe