We wrocławskim Teatrze Współczesnym możemy oglądać adaptację "Kosmosu" dokonaną przez Pawła Miśkiewicza. Akcja spektaklu, zrealizowanego według powieści Gombrowicza, rozgrywa się w Dolinie Kościeliskiej, dokąd udaje się student Witold (Bogdan Brzyski) i jego przyjaciel Fuks (Radosław Kaim). Okolice Zakopanego stanowią zamknięty krąg, w którym dzieją się dziwaczne rzeczy. Jest morderstwo, nie ma zbrodniarza. Fuks, jak Scherlock Holmes, próbuje zagadkę rozwiązać. Jak wiadomo, szuka poparcia słuszności swoich dociekań w teorii przypadkowości. Kierunek strzałki na ścianie pokoju prowadzi go do patyka powieszonego przed oknem, dalej do agrafki przyczepionej do tektury, ona zaś do domniemanego mordercy. Jego argumentacja daleka jest od zdrowego rozsądku i zwykłej, ludzkiej logiki. Cały pokazany świat jest nielogiczny i pozbawiony racjonalnego wyjaśnienia. Witek zabija kota i jawnie do tego się przyznaje, ale nikt nie słucha jego wyjaśnie
Tytuł oryginalny
W krainie senności
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój nr 3