"Ferdydurke" w reż. Aliny Moś-Kerger z Teatru Powszechnego w Radomiu na 44. Opolskich Konfrontacjach Teatralnych. Pisze Magda Mielke w Teatrze dla Wszystkich.
Twórcy radomskiej "Ferdydurke" w swojej inscenizacji nie poszukują nowego języka dla Gombrowiczowskiej powieści. Skupiają się na tym, co w niej najoczywistsze - poszukiwaniu formy i dopasowywaniu się do społeczeństwa. Spektakl nie precyzuje czasu i miejsca akcji. Alina Moś-Kerger wraz ze scenografką, Natalią Kołodziej, postawiła na minimalizm. Na scenie znajduje się jedynie okrągły podest, na którym odbywa się znaczna większość interakcji między postaciami oraz kilka krzeseł wokół niego - aktorzy zajmują je w momentach, gdy nie grają swoich scen. Mimo to (a może właściwiej byłoby rzec dzięki tej ascetycznej przestrzeni) jest miejsce na aktorskie popisy, ciekawy ruch sceniczny, a przede wszystkim słowa Gombrowicza mają szansę w pełni wybrzmieć. Pomimo licznych absurdów, groteski, wielu dygresji twórcy skupili się na ukazaniu prostych relacji: rodzinnych, między kolegami, uczniami a nauczycielem. Młodzi aktorzy budują swoje kreacje na aut