SPEKTAKL "Zbrodni i kary" w krakowskim Starym Teatrze jest niewątpliwie wydarzeniem kulturalnym. Bardzo rzadko bowiem poszczególne składniki dzieła teatralnego same w sobie układają się w tak spoistą całość. Dobra pod względem wymogów dramaturgii jest adaptacja, ciekawy jej kształt sceniczny, interesująca scenografia, świetna reżyseria i rewelacyjna wręcz gra aktorów, co składa się na jasny i sugestywny przekaz przesłania autora. Na ogół ambicją adaptatorów prozy jest to, by zachować w wersji scenicznej utworu jak najwięcej z oryginału. Jednakże takie maksymalne z założenia przenoszenie treści i wątków sprowadza się w konsekwencji do pokazywania w teatrze mniej lub bardziej udanych ilustracji do powieści na zasadzie "ożywionych obrazów". Nigdy nie spełnia ono oczekiwań widza i zawsze kończy się porażką. Andrzej {#os#2589}Wajda{/#}, przystosowując dzieło Dostojewskiego dla potrzeb sceny, wybrał zasadę odwrotną. Odrzucił m
Tytuł oryginalny
W jaskarwym żółtym świetle...
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki Nr 50