- Sądzę, że autor zawarł w niej to, co było dla niego najbardziej istotne w myśleniu o ludziach, a co przy okazji "Ślubu" nazywa formą międzyludzką - mówi reżyser ANDRZEJ PAWŁOWSKI, premierą "Pornografii" w Teatrze Capitol w Warszawie.
W teatrze Capitol trwają przygotowania do premiery "Pornografii". Reżyser opowiada o doświadczeniach z tekstami Gombrowicza. Zadebiutował pan polską prapremierą Gombrowiczowskiej "Pornografii" ponad ćwierć wieku temu. Czy sukces tamtego spektaklu w Ateneum miał wpływ na pańskie późniejsze reżyserskie losy? Andrzej Pawłowski: Z pewnością nie był to wybór przypadkowy. Już w liceum czytałem Gombrowicza permanentnie i na różne sposoby. Analizowałem go pod kątem nie tylko literackim, ale też filozoficznym czy psychologicznym. To, że "Pornografię" wybrałem na debiut, było naturalną konsekwencją. Tekst ten cenię szczególnie. Sądzę, że autor zawarł w niej to, co było dla niego najbardziej istotne w myśleniu o ludziach, a co przy okazji "Ślubu" nazywa formą międzyludzką. Tamten spektakl był nowatorski, już sam tytuł szokował. Czy będzie się pan do niego odwoływał w teatrze Capitol? - Wtedy rzeczywiście część publiczności sugerował