Niewielka widownia Czarnej Sali z trudem mieściła premierową publiczność. "Ogień w głowie", sztuka Mariusa von Mayenburga, trafił do Gdańska po warszawskiej prapremierze. Wybrzeżowy spektakl w reżyserii Piotra {#os#9990}Kruszczyńskiego{/#} zasługuje na uwagę i uznanie. "Ogień w głowie" to mroczna, rodzinna opowieść. Dojrzewanie nastoletniego rodzeństwa może przerodzić się w gehennę. Sztuka Mayenburga - niemieckiego, niespełna 30-letniego autora, należy do tzw. ostrej publicystyki literackiej, wszechobecnej w teatrach europejskich ostatniego dziesięciolecia. Niestety, tekst nie jest najwyższego lotu. Często operuje banałem i nadmiernym uproszczeniem, a jednak gdański spektakl dzięki pomysłom realizatorów jest przejmujący. W tej sztuce rodzice nie mają kontaktu ze sobą, nie rozumieją swoich dzieci, które oczywiście nie chcą porozumieć się ze "starymi". Pustka rodzi zło. Olga i Kurt - rodzeństwo w trudnym wieku dojrzewa
Tytuł oryginalny
W głowie ogień i żar
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wybrzeża nr 26