Jest to przedstawienie zaskakujące. By przeżyć wielowarstwowość formy, a przede wszystkim treści muzycznej i filozoficznej należałoby je oglądać kilkakrotnie. "Bramy raju" według prozy Jerzego Andrzejewskiego z muzyką Joanny Bruzdowicz, która wraz z Jerzym Lisowskim jest także autorką libretta, to opera niezwykła. Nawet trudno ją nazwać awangardową, bo nie wiem czy taki kierunek przyjmą inni kompozytorzy i realizatorzy. AUTORKA tego dramatu muzycznego podjęła trud niebywały - przekładu na język opery powieści o ogromnym ładunku filozoficznym i emocjonalnym, gdzie sama akcja jest jedynie sztafarzem. Miłość boska i ziemska, wiara, samotność, bezsilność i upór w dążeniu ku szczęściu, któremu towarzyszą jakże ludzkie, a nie boskie motywacje, to warstwa podstawowa powieści o dziecięcej krucjacie. Przedstawienie, którego prapremiera światowa miała miejsce na scenie Teatru Wielkiego 15 listopada br. pozostaje wierne intencjom filozo
Tytuł oryginalny
W głąb ludzkiej natury
Źródło:
Materiał nadesłany
Żołnierz Wolności nr 291