Z Maciejem Nowakiem, dyrektorem Teatru Wybrzeże w Gdańsku rozmawia Krzysztof Kątka.
Jak zamierza pan spłacić zobowiązania? W kwietniu kończymy sezon i wtedy spadną koszty. Za kilkanaście tygodni powinniśmy zapłacić wierzycielom. W porozumieniu z Urzędem Marszałkowskim wprowadzamy plan oszczędnościowy. Nie mam ochoty funkcjonować w takim stresie. Złoszczą się na mnie w urzędzie. Ograniczymy trochę działalność, będzie mniej premier. Ile wynosi dług teatru? Gdy zostałem dyrektorem, dług wynosił ok. 800 tys. zł. Na początku trochę go zwiększyłem, ale ostatnio spadł do poprzedniego poziomu. Dostajemy 3,2 mln zł dotacji z Urzędu Marszałkowskiego, a inne teatry tej samej wielkości otrzymują od swoich samorządów 5 mln. Sytuacja finansowa jest nieciekawa. Kiedy zapłaci pan przewoźnikom? Rozumiem ich emocje. Jest mi przykro, ale nie muszą się martwić. Do świąt dostaną pieniądze.