W Festiwalu Teatrów Dramatycznych łódzki Teatr im. S. Jaracza wystawił sztukę St. I. Witkiewicza "BZIK TROPIKALNY". Szkoda, że wybór padł na jeden z najwcześniejszych (1920) i słabszych utworów dramatycznych Witkacego. Jest to, niestety, sztuka dość pusta i pozbawiona oryginalniejszej wymowy filozoficznej; jej głównym żywiołem wydaje się parodia - młodopolszczyzny, romansu salonowego, powieści egzotycznej i awanturniczej, a także różnego typu literatury "demaskatorskiej", niby to atakującej świat businessu, lecz zarazem nim zafascynowanej... Ale z kolei, jak na parodię, rzecz jest niezbyt zabawna. Karol Irzykowski nie rozumiał zasady artystycznej sztuk Witkacego, przymierzał do nich kryteria realistycznego dramatu czy nawet romantycznej tragedii. Tym razem jednak obawiam się, że miał rację, gdy pisał o "Bziku tropikalnym": "Nie jest to ani dramatyczne, ani komiczne, jest to nijakie; kto chce, może sobie tę nijakość podciągnąć pod osobny gatunek,
Tytuł oryginalny
[W Festiwalu Teatrów Dramatycznych...]
Źródło:
Materiał nadesłany
RTV Nr 31