EN

22.12.2017 Wersja do druku

W drodze

- Wydaje mi się, że Teatr Osterwy jest dobrym miejscem do snucia opowieści i dywagacji o Lublinie, innym świecie, o inspiracji - rozmowa z Pawłem Passinim, reżyserem premierowego spektaklu "Hindełe, siostra Sztukmistrza" w Teatrze Osterwy, szefem TTheatre, który obchodzi 10 urodziny. Z reżyserem rozmawiał Waldemar Sulisz w Dzienniku Wschodnim.

Waldemar Sulisz: Korzenie rodzinne? Paweł Passini: Mam bardzo skomplikowane. Pradziadek, Robert Passini pojawił się w Polsce razem z armię napoleońską. W Warszawie zakochał się w mojej prababce, poszedł na Moskwę i wrócił. Cudem przeżył. Dowiedziałem się o tym całkiem niedawno. W dość nietypowej sytuacji. Wracałem z premiery "Znaku Jonasza", która odbyła się w Studiu Polskiego Radia S1. Wsiadłem do taksówki. Taksówkarz mnie pyta: Jak nazwisko? Odpowiadam: Passini. A jak się pradziadek nazywał? Odpowiedziałem: Robert Passini. - Mój też - powiedział taksówkarz. Okazało się, że jesteśmy rodzinę. Pradziadek Robert miał trzech synów. Jeden z nich to mój dziadek, drugi jest dziadkiem warszawskiego taksówkarza. Babcia? - Moja babka przed wojnę nazywała się Dwojra Gitla, czyli Debora, jak bohaterka Hindełe. Po wojnie już się nazywała Eugenia. Całe życie znałem ję jako Eugenię, dowiedziałem się o tym, że była Żydówkę stosunkowo pó

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W drodze

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Wschodni nr 247/21.12

Autor:

Waldemar Sulisz

Data:

22.12.2017

Realizacje repertuarowe