"Trójka na głowie" Carstena Brandaua w reż. Mateusza Przyłęckiego w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu. Pisze Robert Kordes w Życiu Kalisza.
Twórcy "Trójki na głowie", najnowszego spektaklu kaliskiego teatru, są w korzystnym położeniu. Z całym przekonaniem mogą powiedzieć, że ich oferta adresowana jest zarówno do widzów dorosłych, jak i do dzieci. Sądząc po składzie widowni podczas kaliskiej premiery, rzeczywiście tak jest. A sądząc po niewymuszonych i gorących oklaskach, przedstawienie w reż. Mateusza Przyłęckiego okazuje się sukcesem. Choć nie takie to proste ani jednoznaczne, jak mogłoby się wydawać. "Trójka na głowie" nie jest baśnią, lecz raczej rozpisaną na głosy przypowieścią, by nie powiedzieć - powiastką filozoficzną. Nie ma w niej królów, królowych, księżniczek, rycerzy, czarownic ani krasnoludków. Nie ma też zwierząt (jeśli nie liczyć kilkakrotnie wspominanych ptaków) ani rekwizytów, które skłonni jesteśmy przypisywać bajkom i baśniom. Nie ma nawet akcji w tradycyjnym rozumieniu ani kostiumów, które w zasadniczy sposób zaznaczałyby różnice między boh