Ta sztuka z góry została skazana na ten los. "Kąpielisko Ostrów" zawsze już będzie porównywane do giganta światowej dramaturgii, jakim bezsprzecznie wciąż - liczne nowe interpretacje to potwierdzają - pozostaje "Wiśniowy sad". Stało się tak z woli Pawła Huelle, który pisząc swe teatralne dzieło mówiące o Polakach i Polsce epoki dziejowego przełomu ostatniej dekady XX wieku, gęsto porozkładał tropy naprowadzające nas na paralele z - jak ją nazwał autor - komedią Antoniego Czechowa. Pierwszym i podstawowym będzie ów niewidoczny w lubelskiej realizacji, ale wciąż "duchem " obecny sad, karykaturalny już nieco symbol dawnej świetności zakorzenionego w bogatej tradycji domu, symbol o tyle istotny, że - w przeciwieństwie do tytułowego kąpieliska - wciąż jeszcze istniejący i - ku rozpaczy zmartwionych dodatkowym kłopotem braci zjeżdżających do rodowej rezydencji - nadal wspaniale owocujący. Rosyjskie wiśnie zastąpione zostały p
Tytuł oryginalny
W czereśniowym sadzie
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Lubelski nr 72