EN

6.11.2007 Wersja do druku

W co grają ludzie

- Dla mnie najważniejsze jest jednak to, że pod maskami outsiderów i dziwaków skrywają się ludzie głęboko prawdziwi w swojej walce o to, by funkcjonować mimo wszystko. Są śmieszni, ale nie groteskowi, wzruszają, bo mimo oczywistych ułomności szukają szczęścia i nie tracą nadziei - mówi amerykański dramaturg David Lindsay-Abaire, autor m.in. "Pomrocności Jasnej", w rozmowie z Tatianą Cichocką ze Zwierciadła.

Fascynuje mnie to, jak bardzo potrafimy się sami pokrzywić, by się dostosować, odnaleźć w świecie. Ile wkładamy wysiłku w to, by zbudować sobie bardziej poprawną, milszą tożsamość... Bohaterowie pana sztuki "Pomrocność Jasna", której premiera odbyła się we wrześniu w Centrum Artystycznym "Montownia", są, oględnie mówiąc, specyficzni. Claire ma amnezję, jej syn jest narkomanem, jej były mąż to więzień, matka miała wylew i nie można zrozumieć, co mówi, a Millet ma rozszczepienie jaźni... Lubi pan outsiderów? - Rzeczywiście, najczęściej zdarza mi się pisać o ludziach mocno zaburzonych. Na tym polega humor moich sztuk: tacy bohaterowie zachowują się w sposób nieoczekiwany, zaskakujący, prowokujący, nieadekwatny do sytuacji - przynajmniej z perspektywy tak zwanego normalnego obywatela. To pozwala mi doświadczalnie badać granice owej normalności, zadawać pytanie, co jest normą w dzisiejszym pokręconym świecie. Dla mnie najważniejsze

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W co grają ludzie

Źródło:

Materiał nadesłany

Zwierciadło nr 11

Autor:

Tatiana Cichocka

Data:

06.11.2007

Realizacje repertuarowe