Różnojęzyczny gwar, ogromna przestrzeń, atmosfera niepokoju, z kilku planów słychać pytania zagranicznych dziennikarzy: "dlaczego TU?", "czy to w ogóle możliwe?", "jak pan sobie to TU wyobraża?". Nad wszystkim unosi się głębokie echo, zapowiadające coś niezwykłego. Podkręcam radio. I nagle ktoś obcesowo odpowiada po polsku: "proponują, żeby obejrzeć próbę". Tak, rozpoznaję głos Andrzeja Wajdy... Niemniej przez minutę dałem się nabrać - co jest największym komplementem dla autora audycji radiowej. Gdybym jednak poprzestał na tym, zrobiłbym krzywdę Wojciechowi Markiewiczowi, który zaproponował słuchaczom coś, co nie wiem dlaczego nazwał obco "kolażem" (collage), a jest przepięknym mądrym montażem możliwości radia z możliwościami intelektu. "W cieniu wawelskiej katedry czyli Hamlet patrzy na wszystkich" (długi tytuł - niestety, radio tego nie lubi) jest wyzwaniem, które radio powinno sobie wziąć na sztandary w pochodzie przeciw miernocie
Tytuł oryginalny
W cieniu "Hamleta"
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie nr 25