"Carmen" Georgesa Bizeta w reż. Andrzeja Chyry w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Dorota Szwarcman w Polityce.
To debiut reżyserski znanego aktora w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej. Za sobą Andrzej Chyra ma kameralnych "Graczy" Dymitra Szostakowicza/Krzysztofa Meyera w Operze Bałtyckiej oraz prawykonanie "Czarodziejskiej góry" Pawła Mykietyna na poznańskiej Malcie. Wyzwanie, jakie rzuca reżyserowi scena, na której można by postawić cały gmach mediolańskiej La Scali, jest niezwykle trudne. Akcję sceniczną konstruowała jako dramaturżka Małgorzata Sikorska-Miszczuk, ta sama, która stworzyła libretto "Czarodziejskiej góry", tym razem jednak jej rola ograniczyła się do dopisania enigmatycznego wątku chłopca, który widzi diabła (ale jego obecność na scenie mimo to wydaje się zupełnie nieuzasadniona, podobnie jak ów czerwony cień ni to diabła, ni to byka), i akcentów, które mają ukazać odmienną koncepcję danej postaci (np. Micaela posilająca się alkoholem z tzw. małpki). Nie pomaga też za bardzo scenografia stworzona przez Barbarę Hanicką: gigantyczna, d