"Jezus" wg scena. Jędrzeja Piaskowskiego i Huberta Sulimy w reż. Jędrzeja Piaskowskiego w Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze Agata Tomasiewicz w Teatrze.
Warszawski "Jezus" sytuuje się na rubieżach ideologicznych przepychanek. Zderzenie abstrakcyjnych pojęć z wręcz kreskówkową dosłownością rodzi intrygującą wypowiedź na temat współczesnej duchowości. Reżyser Jędrzej Piaskowski i dramaturg Hubert Sulima wyczuwają pęknięcie, jakie coraz silniej rysuje się w strukturze zachodnich społeczeństw. Pomimo silnej tendencji do konsolidacji w ramach wspólnoty o spójnym systemie wartości, obserwujemy rosnący spadek zaufania do religii, w tym coraz częstsze akty oficjalnego wystąpienia ze struktur Kościoła. Z drugiej strony zauważalne są procesy respirytualizacji. Składają się na nie: wzmożone akcentowanie różnic między duchowością a religijnością, indywidualne poszukiwania duchowe, czy też po prostu stosowanie technik mających na celu zwiększenie samoświadomości, choćby przybierających na popularności technik mindfulness. Co znamienne, w spektaklu zatytułowanym Jezus imię to nie pada ani raz