Jest to trzecia Opera w tym sezonie, obok kieleckiej i poznańskiej. Odnotowaliśmy już ten spektakl, zamieszczając z niego zdjęcie natychmiast po premierze. Spektakl "rozkręcił się" jednak dopiero po wakacjach. Jak pisze Jarosław Szymkiewicz w "Gazecie Pomorskiej'1, "do jednej z bydgoskich redakcji nadeszły podobno listy, protestujące przeciw demoralizującym tendencjom utworu i przeciw wprowadzaniu rzeczy nieprzyzwoitych na scenę". Listy te, zdaniem recenzenta, "dowodzą celności uderzenia". Oglądając spektakl poznański i widząc rozpłomienione twarze tamtejszej widowni mogę potwierdzić słuszność tej uwagi i odnieść ją również do Bydgoszczy. I w jednym i w drugim wypadku przedstawienie tej sztuki było potrzebne. "Bierna i zachowawcza postawa bydgoskiej publiczności teatralnej domagała się podrażnienia" - pisze Szymkiewicz. Dodam: nie tylko bydgoskiej, poznańskiej również. Ale w Bydgoszczy "nie wykorzystano w pełni tej szansy, choć przedstawienie je
Tytuł oryginalny
W Bydgoszczy "Opera za trzy grosze"
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr
Data:
12.07.1962