EN

26.11.2001 Wersja do druku

W baśniowych żywiołach

Po kilku minutach "Kroniki" zespołu Grzegorza Brala przestają być zwykłym spektaklem - zapada się w nie jak w wodny wir.

"Kroniki" wrocławskiego, niekonwencjonalnego Teatru "Pieśń Kozła", od wielu lat przytulonego do Ośrodka Grotowskiego i układającego tu widowiska z pieśni i tańców, z których przed tysiącami lat powstawał teatr, na pewno nikogo nie pozostawią obojętnym. Spektakl trwa niespełna godzinę, ale przekazuje taki ładunek energii, że i mnie chciało się zerwać z krzesła, by wraz z Gilgameszem, królem Sumerów i bohaterem "Kronik", zatańczyć w finale. Półnadzy aktorzy dosłownie fruwają w sali teatralnej Ośrodka Grotowskiego. Równie przejmujące jest intro Enkidu, kłębiącego się jak wąż w półmroku. Szaman rysuje żywym ogniem takie labirynty podziemia, że skóra cierpnie i trudno wyjść z podziwu. Znacznie trudniej jest, gdy losy gwałtownika Gilgamesza poznajemy z pieśni i recytowanych fragmentów eposu. Słyszymy lamentacyjne pieśni staroalbańskie, więc raczej współodczuwamy, niż pojmujemy ich demiurgiczny nastrój. Zapewne postaci "Kronik" są

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W baśniowych żywiołach

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 276

Autor:

Leszek Pułka

Data:

26.11.2001

Realizacje repertuarowe