"Popiełuszko" w reż. Pawła Łysaka w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Magdalena Szpecht w Tygodniku Powszechnym.
Wizja spotkania księdza Jerzego z prymasem Glempem jest najmocniejszym i zarazem najbardziej kontrowersyjnym momentem bydgoskiego spektaklu... "Popiełuszko" na deskach Teatru Polskiego w Bydgoszczy jest częścią cyklu "Oburzeni", badającego problemy i przemiany społeczne wywołane kryzysem. Tym razem jednak źródłem oburzenia nieoczekiwanie stał się sam spektakl. Wbrew intencjom Pawła Łysaka, dyrektora teatru i reżysera "Popiełuszki", lokalne ugrupowania prawicowe (m.in. Terenowe Biuro Radia Maryja, ONR, Solidarni 2010) dopatrzyły się w nim bluźnierstwa czy prowokacji, twierdząc, że sztuka ta "wypacza pamięć" i "insynuuje komunistyczne kłamstwa", zaś "na mówienie o Popiełuszce jeszcze za wcześnie". Nawołują do dymisji szefa bydgoskiej sceny i twórcy jej ogólnopolskiego sukcesu oraz domagają się zdjęcia sztuki z afisza, mimo że jej nie widzieli. "Nie chciałbym kupować biletu na dzieło, które w moim odczuciu jest złe" - twierdzi przewodnicząc