"Poobiednie igraszki" w reż. Janusza Łagodzińskiego w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu. Pisze Krzysztof Pierzchlewski w Głosie Wielkopolskim.
Ostatnią premierą sezonu w Teatrze im. W. Bogusławskiego w Kaliszu była w minioną niedzielę sztuka "Poobiednie igraszki" - napisana w 1976 roku przez Romę Mahieu, hiszpańskojęzyczną pisarkę o polskich korzeniach. Tekst, przełożony przez Zofię Chądzyńską, jest rzeczywiście godny zainteresowania. Opowiada o dzieciach w wieku wczesnoszkolnym oraz upośledzonym 18-latku, którzy przenoszą do swoich podwórkowych zabaw postawy i stereotypowe zachowania ze świata dorosłych, przy czym nie zawsze potrafią oddzielić zabawę od świata realnego. Pod pozorem codziennych igraszek toczy się z jednej strony walka o przywództwo, a z drugiej - o ocalenie godności. To dość przerażający świat, w którym podobnie jak w słynnym "Władcy much" Williama Goldinga naiwność miesza się z bezwzględnością, prowadząc czasem do tragedii. W didaskaliach do sztuki Roma Mahieu wyraziła życzenie, żeby role dzieci odtwarzali dorośli, ale wystrzegając się - na ile się da