O przyjazd tego teatru do Gdańska ubiegały się co najmniej dwa impresariaty. Rozgłos, entuzjastyczne przyjęcie w Warszawie, szeptanki, że to najciekawszy dziś teatr w Polsce. W czasach wyraźnego ożywienia publiczności Trójmiasta zespołami z zewnątrz - trafił Teatr Witkacego z Zakopanego do sali Klubu Studentów Wybrzeża ,,Żak" (bo najskuteczniej namawiał zakopiańczyków właśnie KSW "Żak"). Pierwsze niedzielne przedstawienie przeszło wszelkie oczekiwanie. Ceny biletów wygórowane (1600 i 1400 zł), a pełna sala i ponad półgodzinne bisy. Wieczór zaczynał się od miłego i serdecznego powitania w progu. Każdy był w tym teatrze oczekiwanym gościem. Na małych stolikach talerzyk z pokrojonym w talarki ogórkiem, szklaneczki i dzbanek z sokiem pomidorowym. Po bokach stojące lampy z kolorowymi abażurami: uspokajające pastelowe światło. Program - dowcipnie pomyślany, ciekawie zaprojektowany namawiał: "serdecznie państwa zapraszamy
Tytuł oryginalny
W Żaku - jak za dawnych lat
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wybrzeża nr 131