Elżbietańska dramaturgia jest dla nas zawsze źródłem wielu radości. Ludowa, bujna, ostra w rysunku postaci i zdarzeń, zawiera też prawdy, które wcale nie brzmią dziś anachronicznie. Jedną z nich jest stwierdzenie chciwości człowieka, jego żądzy pieniądza, żądzy zysku, dla której jest w stanie poświęcić nawet swój honor, to wszystko, co jest mu najdroższe. "Volpone" należy do najświetniejszych utworów dramatu elżbietańskiego. Wyszedł spod pióra Ben Jonsona, pisarza współczesnego Szekspirowi. Prapremiera sztuki odbyła się w roku 1605 i od tego czasu bawi i cieszy ona widzów. Po licznych sukcesach teatralnych ujrzeliśmy ją teraz na małym ekranie telewizora. Jak powiodła się jej inscenizacja telewizyjna? Wydaje mi się, że bardzo dobrze. Zygmunt Hübner skameralizował przedstawienie, pokazując często z bliska twarze aktorów, co pozwalało ujawnić z całą ostrością bogatą gamę ich przeżyć. Dysponował zaś bardzo dobrym zespołe
Tytuł oryginalny
Volpone
Źródło:
Materiał nadesłany
Radio i Telewizja Nr 15