Wioletta Valery nie jest u Trelińskiego luksusową kurtyzaną, lecz gwiazdą kabaretu, przypominającą trochę Ditę von Teese, królową i odnowicielkę staroświeckiej sztuki burleski, wystylizowaną (przez siebie) od czarnych loków a la lata czterdzieste począwszy, poprzez talię ściśniętą gorsetem, na niebotycznych obcasach skończywszy. Trochę, bo z Dity von T. została głównie czarna peruka i gorset, w którym Violetta występuje w I akcie. Czy ta zamiana jest słuszna, można mieć wątpliwości: jednak czym innym jest być artystką kabaretową, nawet źle się prowadzącą, a czym innym - prostytutką, nawet bardzo kosztowną. Artystka zarabia głównie własnym talentem, jest wolna i może mieć kochanków, jeśli ma na to ochotę. Nawet gdy wiąże się z kimś z wyrachowania (dla roli. pozycji, pieniędzy), ma przynajmniej trochę wolności. Dramat Violetty - tej Dumasa i Verdiego - polega na tym, że uprawia zawód, w którym nie ma miejsca na wolność. I któr
Tytuł oryginalny
Violetta von Teese
Źródło:
Materiał nadesłany
Didaskalia-Gazeta Teatralna nr 96