Po dziesięcioletniej przerwie od ostatniej roboty w Teatrze Śląskim, zacząłem tam próby mojej nowej jednoaktówki; premiera na Scenie Kameralnej z początkiem maja. W obsadzie moje ukochane, znakomite aktorki z TŚ; Violetta Smolińska, Ewa Kutynia i Grażyna Bułka - pisze Ingmar Villqist w Gazecie Wyborczej - Katowice.
W 2003 roku Violetta i Ewa zagrały pięknie w "Kostce smalcu z bakaliami", Ewa z Andrzejem Dopierałą w "Lemurach" i Cynkweissie", w 2005 roku Violetta zagrała główne role w "Fantomie" w Malarni TŚ, trzy lata później w "Czarodziejce z Harlemu" wystawionej na inaugurację małej sceny Teatru Rozrywki. Grażyna wzruszała w "Miłości w Koenigshutte" i dzielnie razem przetrwaliśmy bombardowania po premierze. Egzemplarze rozdane, próby w toku, a ja wciąż się biedzę nad zakończeniem mojej kolejnej, depresyjnej sztuki. Jakie tajemnice skrywa ta kamienica? Powinienem ją jeszcze pisać i poprawiać rok, ale trzeba oddać tekst i zacząć. Zawsze kiedy piszę i wszystko mi się rozłazi albo nie wiem który wariant zakończenia wreszcie wybrać (zamiast po prostu skończyć) uciekam myślami do miejsca, zazwyczaj realnie istniejącego, które jest ważną dla mnie, nie zawsze obecną w tekście albo na scenie, topografią akcji mojej jednoaktówki. W przypadku tej sztuki