Lepiej późno niż wcale. Tę zasadę uznaje widać teatr bydgoski, bo pierwszą premierę dał w tym sezonie w grudniu. Długo oczekiwana wzbudziła tym większe zainteresowanie, że zainaugurowała VII Bydgoskie Spotkania Teatralne.
Rzeczywiście było wyjątkowo szumnie, z przytupem i fajerwerkiem. Najpierw w foyer wystąpił Zdzisław Pruss z "imprezą okolicznościową". Ach czegóż tam nie było! Witold J. Majchrzak - nestor polskiej kulturystyki lat 67, zademonstrował swe niewątpliwe umiejętności w napinaniu mięśni i podnoszeniu ciężarów. Mistrz Salvadore - czyli Bogusław Krakowiak pokazał niesłychanie zresztą zręcznie sztuczki prawdziwej iluzji - wyczarował np. szklanki soku w różnych kolorach ze zwiniętej w rulonik kartki papieru itp. Pójdźcie, przekonacie się sami. Ale to jeszcze nie wszystko. Seniorki, zrzeszone w chór przy WOK-u w Bydgoszczy, chór o nazwie "Czerwone Różyczki" śpiewały wdzięcznie i lirycznie, Niemniej wdzięcznie tańczyły pary taneczne, była nawet ponoć orkiestra dęta, ale tej nie miałem okazji słyszeć, nie wiedziałem bowiem, że taka moc atrakcji będzie miała miejsce przed spektaklem. I przyszłam punktualnie na godzinę rozpoczęcia przeds