"Nabucco" Giuseppe Verdiego w reż. Krzysztofa Babickiego w Operze Bałtyckiej w Gdańsku. Pisze Jacek Marczyński w Ruchu Muzycznym.
Jedną z cenniejszych zdobyczy w mojej płytotece jest wypatrzone przed laty w maleńkim, już nieistniejącym sklepiku w Krakowie pirackie nagranie Nabucca, zarejestrowane w Teatro San Carlo w Neapolu w grudniu 1949 roku. W roli Abigaille wystąpiła młoda Maria Callas. Partię tę zaśpiewała wówczas w trzech spektaklach i nigdy - z niewiadomych właściwie powodów - do "Nabucca" na scenie nie wróciła, choć była ona wręcz dla niej wymarzona. Maria Galllas bezbłędnie bowiem potrafiła połączyć dramatyczną ekspresję z delikatnością belcantowej frazy. Symbiozy tych dwóch elementów brakuje zaś w większości interpretacji współczesnych śpiewaczek. I trudno się dziwić, skoro partię Abigaille powierza się z reguły mocnym, wręcz ciężkim sopranom, by wymienić choćby Ghenę Dimitrovą, Marię Guleghinę lub gwiazdę ostatnich lat - Liudmylę Monastyrską. Przypomniało mi się to nagranie sprzed prawie siedmiu dekad podczas premiery "Nabucca" w Operze Bałty